7 listopada 2014

A tymczasem w domu...

... pojawiły się parapety oraz drzwi, a łazienka z kuchnią zostały na tyle urządzone, że można było zacząć  mieszkać we własnym domu. Oczywiście - po posprzątaniu tego całego kurzu, który został uwieczniony na zdjęciach ;) Wszystkie braki i niedociągnięcia (np. w oświetleniu) będą jeszcze uzupełnione/poprawione... kiedyś.


Niestety na te fronty przyszło nam trochę poczekać...

Cierpliwości wymagało także oświetlenie łazienkowe

Płytki okazały się tak twarde, że za montaż prysznica powinien zostać operatorowi wiertarki przyznany jakiś medal ;) 1 wiertło diamentowe = 1 dziurka. A na jednej rozeta niestety nie chciała się trzymać ;)

Do drzwi musieliśmy wcześniej dopasować futryny - wersja bezprzylgowa wymaga bowiem więcej miejsca niż standardowa.  Mimo tego trudu - warto było.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz